Rękawiczki nie do wyrzucenia
12-10-2006
O konsekwencji nie zakładania rękawiczek podczas treningów w chłodne dni dowiedziałem się niestety z autopsji:
W zeszłym roku, gdy na przełomie listopada i grudnia koniecznie chciałem szybko biegać na 10km, w trakcie zawodów odczuwałem olbrzymi dyskomfort wynikający z ucisku rękawiczek w nadgarstkach.
W efekcie (wstyd się przyznać) kilka par zostało na trasie kabackiej pętli. Być może było to nerwowe, faktem jest jednak, iż incydent ten wszedł mi w nawyk i standardowo do startowego, drugie tyle trzeba było dołożyć na rękawiczki J
Rzecz się zmieniła dopiero po półmaratonie w Wiązownej (w lutym), kiedy to po 8- miu kilometrach zapragnąłem pozbyć się rękawiczek. Nie było to zbyt roztropne, zważywszy na to, że do mety zostało 13km, a temperatura była grubo poniżej zera.
Gdy dobiegłem do mety miałem tak napuchnięte dłonie, że były niemal dwukrotnie grubsze. To oduczyło mnie pozbywania się rękawiczek.
Dodatkowo mam teraz firmowe, porządne, dopasowane rękawiczki przeznaczone do biegania.
Nie czuję żadnego ucisku J
Biegałem w nich już wielokrotnie – łącznie z zawodami i po prostu o nich zapominałem. Kolejny z produktów znakomicie przystosowanych dla biegacza.
Dominik