|
Adistar Cushion (114427)
Komentarze zawodników
Po roku09-10-2006 (Marcin Kufel) W adistarach cushion przebiegłem już ponad 2000 kilometrów. Mimo tak dużego kilometrażu, to według mojej oceny buty w dalszym ciągu posiadają wystarczającą amortyzację. Jak wspominałem we wcześniejszym opisie tych butów, o momencie kiedy odstawić buty na półkę z powodu zużycia, kieruję się własnym odczuciem i myślę, że przebiegnę jeszcze parę kilometrów w tych butach. Ogólny stan butów po intensywnym bieganiu przez 10 miesięcy jest całkiem dobry. Nie widać większych śladów zużycia, jedyne występujące to przetarcia siatki w okolicach dużego palca. Uniwersalność i trwałość06-10-2006 (Wojciech Starzyński) W ciągu minionych dziewięciu miesięcy buty treningowe Adistar Cushion podlegały naprawdę wymagającemu sprawdzianowi. Na treningach przebyłem w nich niespełna 3000km. Do chwili obecnej nadają się wciąż do biegania, choć są nieco wysłużone. Zaletą tych butów jest przede wszystkim ich uniwersalność. Na asfalcie, kostce ich amortyzacja jest stosunkowo mało odczuwalna, ale bardzo efektywna: wielokrotnie w przeszłości walczyłem z bólami w okolicy kolan, teraz o tych problemach zapomniałem. Okazało się również że w spokojnych warunkach terenowych (ścieżki, drogi leśne) biega się w nich bardzo wygodnie dzięki umieszczonym w podeszwie trzymającym kołeczkom. Stosunkowo dobrze sobie radzą również na śniegu. Nawet w terenie górskim niewiele ustępowały swoim terenowym odpowiednikom. Jednym słowem, but godny polecenia, uniwersalny i trwały. Półmaratoński sprawdzian28-03-2006 (Beata Andres) Nareszcie zima dała za wygraną i po trzech miesiącach trwałej pokrywy śnieżnej, dzięki słonecznej pogodzie w ciągu kilku ostatnich dni, przynajmniej miejskie chodniki stały się suche. Zatem, z nastaniem kalendarzowej wiosny, nie zważając na warunki panujące wokół, postanowiłam zmienić obuwie na lżejsze. Skłonił mnie do tego znaczny stopień zużycia moich wysłużonych już butów zimowych. Wyjąwszy więc z pudełka lśniąco białe Adistar Cushion W, założyłam je na nogi i ruszyłam na trasę.
Inauguracyjny test miał miejsce podczas niezbyt długiego, codziennego treningu.
Pierwsze wrażenie – znaczna lekkość, co w porównaniu z moimi dotychczasowymi butami trailowymi stanowi odczuwalną, pozytywną zmianę. Wierzch buta, wykonany z nylonowej siateczki, zapewnia dobrą oddychalność stopy oraz szybkie schnięcie mokrego obuwia w przypadku ewentualnego przemoczenia. Wewnątrz znajduje się przyjemna wyściółka, zapewniająca stopom komfort, zapewne za sprawą antybakteryjnego pochłaniacza wilgoci Moulted Ortholite®
Buty odznaczają się dobrą stabilizacją i amortyzacją, do czego przyczynia się specjalistyczny system adiPRENE+® w przedniej części stopy oraz podstawowy adiPRENE® na pięcie.
System adiPRENE® zapewnia również dobre tłumienie wstrząsów, co daje się odczuć w przypadku treningów na twardym, bądś też nierównym podłożu. Jednocześnie, obok dobrej amortyzacji, buty są dość elastyczne, dzięki czemu stopa nie musi aż tak bardzo pracować podczas odbicia.
Buty wydają się być dość stabilne na każdym rodzaju podłoża. Na spodniej stronie podeszwy znajdują się pod piętą zredukowane kołki, nie osłabiające gładkości wybicia, natomiast przednia część podeszwy zapewnia dobrą przyczepność, co nie ma ujemnego wpływu na masę. Trwałość i elastyczność podeszwy poprawia system QuickStrike.
Prawdziwym sprawdzianem dla moich nowych butów okazał się być Półmaraton Warszawski. I muszę przyznać, że po raz pierwszy przebiegłam tak długą trasę w praktycznie nowych butach. Pomimo, iż buty miałam wcześniej na nogach zaledwie podczas trzech treningów, półmaraton ukończyłam bez szwanku dla nóg, a zwłaszcza dla stóp, które mam szczególnie wrażliwe.
Na trasie miałam wrażenie dobrej amortyzacji i efektywnego wybicia, co na pewno w jakimś stopniu przełożyło się na osiągnięty, satysfakcjonujący wynik. A na drugi dzień po biegu nie odczuwałam żadnych znaczących boli mięśniowych, ani innych dolegliwości ze strony stóp, co zapewne mogę przypisać nowym, odpowiednim na asfalt butom.
Jednym mankamentem wydaje się być lśniąco biały kolor butów – dla mnie nieco mało praktyczny. Poza tym osobiście bardziej mi odpowiadają buty w ciemniejszych i bardziej stonowanych kolorach, ale to kwestia gustu.
Gdybym miała polecić komuś dobre buty na asfaltowe trasy, nie zawahałabym się przed Adistar Cushion. Z uwagi na różnorodne zalety, są warte polecenia.
Mineły dwa miesiące24-02-2006 (Marcin Kufel) Minęły już dwa miesiące jak testuje adistary cushion. Nie dawałem im w tym okresie za dużo wypocząć, biegałem w nich praktycznie codziennie i na pewno mają na liczniku ponad 1000 km. Co się zmieniło od mojego ostatniego opisu tego modeluś Otóż praktycznie nic! Zdarzały się lekkie obtarcia, ale było to winną podwójnych skarpet w czasie ostatnich siarczystych mrozów, do których niestety nie są przyzwyczajone moje stopy, ponieważ zazwyczaj używam jednej cienkiej pary. Nie odczuwam natomiast aby amortyzacja się pogorszyła, a wiele z wykonanych treningów biegałem po twardych nawierzchniach ( polbruk, asfalt, beton), a także sam do lekkich biegaczy nie należę:). Na podeszwie nie widać również większych śladów używania. Niekiedy słyszy się opinie, że buty należy wymieniać po przebiegnięciu 800-900 km, na pewno jednak nie w przypadku adistarów cusion. Ja kieruję się raczej własnymi odczuciami co do amortyzacji w butach. Zdarzało mi się odstawić buty już po przebiegnięciu 500 km, a niektóre modele dopiero po 3000 km. Na razie wszystko wskazuje, że adistar cushion będą należeć do tej drugiej kategorii. Pierwsza przymiarka19-12-2005 (Marcin Kufel) Nie zważając na brzydką pogodę i możliwość zabrudzenia nowiutkich butów uzbrojony w adistary cushion wybrałem się na trening. Gdy kupuję nowe buty, to nigdy w nich najpierw nie chodzę, ale od razu zakładam na bieganie. Jeżeli w czasie takiego „chrztu bojowego” nie przysporzą żadnych kłopotów to na pewno póśniej również będzie wszystko OK. Może na początek nie jest to jakieś długie bieganie, ale kilkanaście kilometrów na pewno. Tak też zrobiłem i tym razem, pierwszy trening w adistarach to 12 kilometrów biegu i ponad 3 km siły biegowej. Pierwsze wrażenie po wybiegnięciu, to bardzo dobre trzymanie stopy ( może nawet za dobre J), potwierdziło się to przy wykonywaniu siły biegowej. Przy skipach i wieloskokach czułem bardzo dobre odbicie i miałem wrażenie, ze buty bardzo dobrze oddają energię włożona w odbicie. Innym ważnym dla mnie plusem tych butów jest bardzo dobra amortyzacja. Zimę biegam wieczorami w dni powszednie pokonuję kolejne kilometry po ursynowskich ścieżkach rowerowych i chodnikach. Niestety dla nóg biegacza zdecydowana większość ścieżek rowerowych wyłożona jest polbrukiem, po którym bieganie według mnie jest najbardziej kontuzjogenne. Po przebiegnięciu około 18 kilometrów w tym połowa po polbruku, nie odczuwałem bólu nóg charakterystycznych przy bieganiu po twardym podłożu. To był jednak pierwszy trening zobaczymy w jakim stanie będzię amortyzacja po 1500 km, czyli za jakies 3 miesiące.
Kolejnym testem dla butów było wczorajsze długie wybieganie w lesie. Kolejny raz dopisała amortyzacja butów, przebiegłem około 30 kilometrów i dziś mogę powiedzieć, że nie pozostawiło to żadnych śladów w moich mięśniach. Oprócz oczywiście wzrastającej formy. Myślę, że jest to również zasługa butów.
Ps Jedyny minus to pęcherz na palcu prawej stopy po wczorajszym bieganiu
Start!16-12-2005 (Zbigniew Zawadzak) Wreszcie ruszyłem w teren, chociaż kontuzja jeszcze trzyma i nie pozwala na wrzucenie czwartego biegu , dystans też skromny, ale takie są zalecenia lekarskie. Na nogi oczywiście założyłem cushiony. Pierwsze kroki z pewną nieśmiałością, delikatnie (żeby nie pobrudzić hi,hi ) trochę twarde, ale tak jest zawsze z nierozbieganymi butami. Noga za to leży jak ulał, pięta lekko uniesiona, stabilna, śródstopie również bardzo dobrze jest ustabilizowane, bo bucik jest dość szczupły , co mi akurat odpowiada. Biegłem sobie po asfalcie więc o walorach trakcji jeszcze sie nie przekonałem, na oko jednak widać, że będzie o.k. Odbicie mocne i pewne, choć jeszcze do prędkości submaksymalnych mi daleko. Myślę, że cushiony sprawdzą się w moim przypadku w biegach ultra, bo jednak są dobrze amortyzowane i posiadają naddatek funkcjonalny (zamówiłem trochę większe) dzieki temu komfort wielogodzinnego biegania będzie wysoki. Zapewne przekonam się o tym pokonując coraz więcej kilometrów w kolejnych dniach, tygodniach itd. Jednym słowem no, no! Pierwsza przymiarka14-12-2005 (Zbigniew Zawadzak) Przede wszystkim dziękuję za zaufanie i wytypowanie mnie do testowania sprzętu firmy Adidas. Buty Adistar Cushion są kolejnym modelem tej firmy w jakim biegam. Na pierwszy rzut oka wyglądają na wygodne, przyciaga uwagę też odpowiadająca mi kolorystyka ( jak znalazł pasuje do odzieży). Testy rozpocząłem od chodzenia na zajęcia na sali gimnastycznej, z doświadczenia wiem, że trzeba najpierw buty "rozchodzić" aby nie było na treningu w terenie niespodzianek. But bardzo dobrze trzyma piętę, przez co jest stabilny i "skrętny" we wszystkich kierunkach ( choć testowany na razie na sali, na co bądś śliskim podłożu). Również noga niezbyt się zapociła , co świadczy o bardzo dobrych właściwościach "oddychających". Wkrótce wybieram się na pierwszy trening w moich Adistarach w teren oczym nie omieszkam napisać w nastepnej relacji z testów.
|